***
Oczami Georga***
Szedłem
przez park do domu Patty. Po drodze wpadłem do kawiarni, gdzie pracowała Diana
– moja kuzynka.
-
Hej – powiedziałem podchodząc do lady
-
Cześć – uśmiechnęła się – Coś podać?
-
Ymmm. Dwa razy kawę mrożoną – usiadłem na krzesło.
-
Dwie?
-
Tak – w tej chwili tylko mogłem sobie powiedzieć „ przesłuchanie czas zacząć”
-
Gdzie się wybierasz? – zapytała mnie Diana
-
A co cię to?
-
Pytam się i chcę dostać odpowiedz
-
Pamiętaj, ze a mam 18 lat, a nie 5 i mogę robić co mi się podoba – warknąłem
-
No dobra, uspokój się – powiedziała podając mi kawy – Proszę
Nawet
nie wiem, kiedy je nalała. Podeszła do innego klienta, a ja siedziałem i
patrzyłem przed siebie, wiedząc, że to jeszcze nie koniec. Obsłużyła klienta i
podeszła do mnie, ze wzrokiem szczeniaka. Udawałem, że tego nie widzę, ale
powoli mnie to denerwowało.
-
Co?! – warknąłem
-
Gadaj gdzie idziesz!
-
Nie jesteś moją matką! – syknąłem i dodałem: A co mi zrobisz jak Ci nic nie
powiem?
-
Niech się zastanowię – pomyślała chwilę – Powiem twoim rodzicom, że brałeś
narkotyki, jak i nimi handlowałeś, a do tego, że byłeś od nich uzależniony –
powiedziała z uśmiechem triumfalnym.
-
Jesteś jebnięta – warknąłem – Przez to, że nie chcę ci powiedzieć z kim idę się
spotkać, ty chcesz mi zjebać życie?! – pokręciłem głową – Po za tym ja też mam
asa w rękawie
-
Jakiego niby?
-
Powiem, co roiłaś żeby brać udział w pokazach mody … Bzykałaś się z
producentami! – zaśmiałem się sucho.
-
Nie zrobisz tego – powiedziała lekko drżącym głosem
-
Ty zaczęłaś – wyjąłem pieniądze na ladę – Ty nic nie powiesz to ja też nic nie
powiem, rozumiesz?
-
Dobra – syknęła i wyszła na zaplecze.
Wziąłem
kawy i wyszedłem. Do domu przyjaciółki Patty miałem zaledwie 3 minuty drogi.
Pogoda dopisywała mi J
Cały czas chodziło mi po głowie pytanie: Czemu Patty nie przyszła i co
miała mi do wyjaśnienia … Coś czułem, że zbliżają się kolejne kłopoty.
Zadzwoniłem
do drzwi, a chwilę później otworzyła mi je Patty. Wyglądała ślicznie. Włosy
miała spięte w luźny kok, a ubrana była w to:
Uśmiechnąłem
się na jej widok.
-
Cześć – powiedziałem
-
Hej – uśmiechnęła się i wpuściła mnie do środka. Zamknęła drzwi i weszła do
salonu, a ja zrobiłem to samo.
-
Proszę – podałem jej kawę mrożoną
-
Dzięki - usiedliśmy na kanapie
-
Przepraszam, że nie przyszłam dzisiaj do parku, ale …
-
Nic nie szkodzi. Jak się czujesz?
-
Nie najlepiej
-
Coś się stało? – zapytałem widząc jej smutną minę
-
Yhym – wzięła łyk kawy – Wszystko jest nie tak
-
O co chodzi? – spytałem trochę
niezaspokojony
-
No dobrze … - Patty opowiedziała mi sytuacje z wczorajszego dnia i nocy.
Powiedziała wszystko, a gdy skończyła po prostu rozpłakała się jak dziecko.
Bez
zastanowienia przysunąłem się do niej i ją mocno przytuliła. Patty wtuliła się
w mój tors.
-
Ciii. Nie płacz – starałem się ją jakoś uspokoić, ale mi to nie wychodziło.
Zaczęliśmy
się delikatnie kołysać. Patty płakała, a ja zacząłem analizować wszystko co mi
powiedziała. Coś mi nie pasowało… To chyba nie był zwykły przypadek. Zbieg
okoliczności? Też mi się nie wydaje … Jej ojciec zabija swoją żonę i Patty
ucieka z domu. Idzie do swojej przyjaciółki, a ona tego samego dnia dowiaduje
się, że ojciec Patty to też jej ojciec na dodatek chciał ją zgwałcić. W nocy
Vanessa chce popełnić samobójstwo… Za dużo jak na jeden dzień! Tylko co było
nie tak?!
Patty powoli zaczynała się uspokajać.
-
Lepiej ci już? – mruknąłem jej do ucha.
-
Yhym – powiedziała, podnosząc głowę, tak, że nasze oczy były na tej samej
wysokości – Dziękuję Ci za wszystko George.
-
Nie ma za co – uśmiechnąłem się i wytarłem jej łzę, która spływała po policzku
Patty.
Spojrzałem na jej malinowe usta i nagle nabrałem chęci żeby je pocałować. Nie wiedząc co robię zacząłem się do niej zbliżać. Ona tylko na mnie spojrzała, ale nie odsunęła się. Przechyliłem głowę i już nasze usta miały się złączyć, gdy drzwi trzasnęły i ktoś wszedł do środka. Szybko odsunęliśmy się od siebie.
-
Patty?! – krzyknął jakiś mężczyzna
-
Tu jestem – powiedziała i wstała rękawem ocierając łzę
-
Wyspałaś się? – zapytał i wszedł do salonu. Gdy mnie zobaczył spojrzał na Patty
zdziwiony. – Kto to?
-
To jest George mój przyjaciel – powiedziała szybko – George to jest brat
Vanessy, David.
-
Cześć – ścisnęliśmy sobie niechętnie dłonie.
-
Jadę do szpitala. Jedziesz ze mną- zapytał Patty.
-
Nie, posiedzę trochę z Georgiem.
Ha!
Byłem wniebowzięty! Wybrała mnie, a nie
tego fagasa. Szczerze, ledwo co go znałem, a już nie miałem o nim najlepszego
zdania. Patrzył na Patty jakby chodziło mu tylko o jedno …
-
Jak chcesz – spojrzał na mnie nienawistnym wzrokiem, a ja uśmiechnąłem się z
satysfakcji. – To na razie Patka – zaczął iść w stronę drzwi, ale go
zatrzymała.
-
Jak Vanessa się obudzi to dasz mi od
razu znać, ok.? - zapytała.
-
No jasne, Pa – wyszedł.
Między
nami zapadła chwilowa cisza.
-
Ymmmm…. Co powiesz na spacer? – spytałem.
Szczerze,
to chciałem powiedzieć coś innego, żeby wrócić do poprzedniego zajęcia, ale się
powstrzymałem.
-
Z chęcią – uśmiechnęła się i wstaliśmy – Idę się tylko przebrać
-
Czemu? Ładnie Ci tak – przyznałem lustrując ją o głowy w dół
-
Dziękuję, ale i tak się przebiorę w coś innego – zarumieniła się
-
No dobra. To idź się przebrać, a ja tu poczekam – powiedziałem siadając powrotem
na kanapie.
Patty
pobiegła na górę, a ja zacząłem rozglądać się po pomieszczeniu.
Salon nie był bogato urządzony, ale był ładny. Ściany były pomalowane na jasny brąz. Naprzeciwko drzwi był kominek. Na ścianie po prawej stronie były trzy duże okna. Po lewej przejście do kuchni. Na środku salonu były dwie skórzane kanapy i jeden fotel na którym teraz siedziałem. Pomiędzy stał szklany stół …
Usłyszałem tupanie butów i odwróciłem się. Ze schodów schodziła właśnie Patty. Zlustrowałem ją po raz kolejny dzisiaj. Czy ona naprawdę musi we wszystkim wyglądać tak ślicznie?
-
Ładnie Ci we fioletowym – mruknąłem.
-
Dziękuję – zarumieniła się.
Wyszliśmy
z domu.
-
To gdzie idziemy? – zapytała
-
A gdzie chciałabyś?
-
Chciałabym po prostu pochodzić po Londynie – uśmiechnęła się
-No
to załatwione. – uśmiechnąłem się po raz setny dziś – Pójdziemy główną do
centrum Londynu, a później wrócimy przez park? – spojrzałem na nią. Ona tylko
przytaknęła.
-
Mogę cię o coś zapytać? – zapytała cicho.
-
Jasne
Patty
przygryzła wargę nie wiedząc czy ma się zapytać o to co chciała.
-
Śmiało – zachęciłem ją
-
Opowiedz mi coś o sobie – powiedziała ledwo słyszalnie
-
Dobrze …
-
Witaj George – powiedział ktoś znajomym głosem.
Odwróciłem
się by zobaczyć kto to. Gdy go zobaczyłem twarz mi zbladła. To był Patric!
-
Co tu robisz skurwielu? – warknąłem
-
Nie tak ostro Shelley – zaśmiał się sucho
Popchnąłem
delikatnie Patty do tyłu i stanąłem przed nią. Ten facet był nieobliczalny,
więc wolałem zachować środki ostrożności.
-
Ooo widzę, że znalazłeś sobie nową zabaweczkę – spojrzał na Patty, a ona
ścisnęła mnie mocno za rękę
-
Nawet nie próbuj się do niej zbliżać! Rozumiesz?!
-
Tak się chcesz bawić – syknął – Ciekawe czy twoja panienka zna twoją przeszłość
Shelley, bo jak nie to mogę jej za raz ją opowiedzieć – Tego już nie
wytrzymałem. Chwyciłem go za koszulkę i kopnąłem go w ‘ skarby ‘ On tylko się
przewalił i syknął z bólu.
Ze
mną się nie zadziera! Pamiętaj o tym – kopnąłem go z całej siły w brzuch.
-
STAĆ! – zawołał ktoś w oddali
-
O cholera! Kłopoty …
OD AUTORKI:
Rozdział dodany! Wybaczcie, ze tak długo nic nie dodawałam, ale nie było mnie w domu, a po za tym są wakacje.
Doszły mnie słuchy, że na prywatnym blogu Patrycji hejtujecie ją! Nie było rozdziału bo umówiłyśmy się że to ja dodam na bloga tym razem. Wy napiszecie trzy słowa, ale to boli ... Nawet czasem nie wiecie jak bardzo!
Przez te hejty Patrycja może nas opuści! A ja nie chcę, bo ona bardzo mi pomaga w prowadzeniu tego bloga... Tak więc mam nadzieję, że to się nie powtórzy.
Dziękuję :*
Liczę na komentarze xx.
Następny rozdział pojawi się prawdopodobnie za tydzień :)
Dziękuję :* :)
OdpowiedzUsuńŚwietne *.*
OdpowiedzUsuńjeee najlepszy jaki czytałam <333
OdpowiedzUsuńAle się dzieje. Świetne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńZnowu świetny :D
OdpowiedzUsuńSuper !!! Dodaj jak najprędzej następnego :-D
OdpowiedzUsuńkiedy następny .? :-D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŚwietny *.*
OdpowiedzUsuńBardzo Fajny blog, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga: http://storybelel.blogspot.com/
Super naprawdę...! Vicky :*
OdpowiedzUsuńświetne *.* następny rozdział poproszę
OdpowiedzUsuńmój twitter : @Alex99_Poland :))
OdpowiedzUsuńNadrobiłam reszte. Wszystkie rozdziały są świetne. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuń@Furby_xoxo
Bardzomi się podoba :) Czekam na kolejny @Dominika_xoxoxo
OdpowiedzUsuń