PRZECZYTAJ INFORMACJĘ POD ROZDZIAŁEM!!!
- O cholera! Kłopoty … - syknął George- Człowieku zostaw go! – krzyknął wysoki mężczyzna – Co tu się dzieje?
- Ten koleś dobierał się do mojej dziewczyny! Zasłużył sobie na to! – powiedział George cały czas trzymając mnie za rękę.
- To prawda ? – spojrzał na mnie mężczyzna
George ścisnął mi mocniej rękę.
- Tak – skłamałam
- To zmienia postać rzeczy – spojrzał surowo na nas – Nic nie widziałem, ale wy macie się rozejść w tej chwili! Zrozumiano?
- Dzięki – powiedział George i pociągnął mnie.
Byłam w lekkim szoku całą tą sytuacją. Miałam do niego tyle pytań… Kto to był? Dlaczego tak zareagował? Czy znał tego gościa? Czemu i za co George miał oddać kase? …
Nie wiedziałam, gdzie George mnie prowadzi, ale szłam za nim. Czekałam na jakieś wyjaśnienia, ale on jak nigdy szedł w ciszy!
Po kilkunastu minutach drogi George wszedł na podwórko jakiegoś domu i zaczął otwierać drzwi. Stanęłam za nim i zaczęłam przyglądać się swoim butom.
- Wchodzisz? – zapytał, a ja się ocknęłam.
Kiwnęłam głową i pokierowałam się za chłopakiem na górę. Weszliśmy do jakiegoś pokoju – jak później zauważyłam, do jego sypialki.
- Poczekaj tu. Za raz przyjdę
Patrzyłam jak jego sylwetka znika za drzwiami, a później usiadłam na jego łóżku. Jak zawsze miałam mętlik w głowie …
Usłyszałam ciche kroki, a chwilę później wszedł George. Podszedł do okna nie zwracając na mnie swojej najmniejszej uwagi. Zapadła cisza. Chwilę później, która trwała dla mnie wieczność Geo zapytał:
- Nie chcesz nic wiedzieć? - spojrzał zdziwiony
Przełknęłam głośno ślinę zastanawiając się o co zapytać.
- Kto to był?
- Patrick Smith. Koleś … koleś z poprzedniego życia.
Co on mówi?
- Nie rozumiem – szepnęłam
- Patty, ja nie jestem taki jak myślisz – powiedział odwracając się
- Wchodzisz? – zapytał, a ja się ocknęłam.
Kiwnęłam głową i pokierowałam się za chłopakiem na górę. Weszliśmy do jakiegoś pokoju – jak później zauważyłam, do jego sypialki.
- Poczekaj tu. Za raz przyjdę
Patrzyłam jak jego sylwetka znika za drzwiami, a później usiadłam na jego łóżku. Jak zawsze miałam mętlik w głowie …
Usłyszałam ciche kroki, a chwilę później wszedł George. Podszedł do okna nie zwracając na mnie swojej najmniejszej uwagi. Zapadła cisza. Chwilę później, która trwała dla mnie wieczność Geo zapytał:
- Nie chcesz nic wiedzieć? - spojrzał zdziwiony
Przełknęłam głośno ślinę zastanawiając się o co zapytać.
- Kto to był?
- Patrick Smith. Koleś … koleś z poprzedniego życia.
Co on mówi?
- Nie rozumiem – szepnęłam
- Patty, ja nie jestem taki jak myślisz – powiedział odwracając się
Jak to „ nie jest taki jak myślisz” ? Czyli jaki jest? … Spojrzałam na niego pytająco- Raczej moja przeszłość nie jest taka, jak sobie myślisz, ale nie chcę o tym gadać.
Chciałam coś powiedzieć, gdy usłyszałam, że dostałam sms-a. Wyjęłam komórkę i kliknęłam ”otwórz ”
OD: David
Patty, nie chcę Cię martwić, ale twój ojciec tu był. On Cię szuka … Sądzę, że najlepiej będzie jeśli ten George Cię odwiezie do domu. Teraz.
Po przeczytaniu tej wiadomości musiałam dziwnie wyglądać, bo George zauważył, że coś jest nie tak.
- Coś się stało? – zapytał podchodząc do mnie
Nic nie powiedziałam, tylko podałam mu moją komórkę. Przeczytał wiadomość kilka razy, tak jak ja przed chwilą.
- Idziemy. Odwiozę cię – powiedział podając mi komórkę
Założył bluzę, zeszliśmy po schodach i wyszliśmy przed dom.
- Poczekaj. Idę wyprowadzić auto – powiedział otwierając garaż.
Kiwnęłam głową...
OD: David
Patty, nie chcę Cię martwić, ale twój ojciec tu był. On Cię szuka … Sądzę, że najlepiej będzie jeśli ten George Cię odwiezie do domu. Teraz.
Po przeczytaniu tej wiadomości musiałam dziwnie wyglądać, bo George zauważył, że coś jest nie tak.
- Coś się stało? – zapytał podchodząc do mnie
Nic nie powiedziałam, tylko podałam mu moją komórkę. Przeczytał wiadomość kilka razy, tak jak ja przed chwilą.
- Idziemy. Odwiozę cię – powiedział podając mi komórkę
Założył bluzę, zeszliśmy po schodach i wyszliśmy przed dom.
- Poczekaj. Idę wyprowadzić auto – powiedział otwierając garaż.
Kiwnęłam głową...
Skąd ojciec znał adres Vanessy? Dlaczego mnie szukał? Co będzie jeśli mnie znajdzie? Co mam zrobić? – Zaczęłam panikować. Bałam się go …
- Patty – krzyknął George z auta, a ja się ocknęłam.
- Patty – krzyknął George z auta, a ja się ocknęłam.
Weszłam do auta i zaczęłam zapinać pasy, gdy poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Obróciłam się i zobaczyłam Georga patrzącego na mnie niemalże czule.
- Nie masz się czym martwić. Pamiętaj, że zawsze jestem przy tobie i nie pozwolę by Cię skrzywdził … Ok.? – uśmiechnął się delikatnie
Kiwnęłam głową niepewnie. Nie wiem dlaczego, ale jego słowa mnie uspokoiły. Chłopak upewnił się, że już jest wszystko dobrze i ruszył.
Całą drogę rozglądałam się czy nie ma gdzieś mojego ojca. Bałam się, że on tu gdzieś jest. Mówiąc krótko z sekundy na sekundę coraz bardziej panikowałam. Było widać, że George tez rozglądał się co jakiś czas, ale starał się robić to dyskretnie, żebym tego nie zauważyła. Nawet nie zauważyłam kiedy zatrzymał się przed domem Vanessy. Dopiero po chwili się odezwałam:
- Dziękuję za wszystko - chwyciłam klamkę i już chciałam wysiąść, gdy poczułam jego rękę na moim udzie.
Zerknęłam w jego stronę i zobaczyłam, że na mnie patrzy, rozważając coś. Zdjęłam rękę z klamki cały czas patrząc mu w oczy. George zaczął się do mnie zbliżać. Nie odsunęłam się …
Nasze twarze dzieliło tylko kilka centymetrów. Czułam jego oddech na swojej skórze. Czułam zapach jego perfum. Nagle zapragnęłam, żeby przestały nas dzielić nawet centymetry. On chyba pomyślał o tym samym bo jego usta znalazły się na moich w tej samej sekundzie. Na początku całowaliśmy się delikatnie. Lekko muskając się ustami. Jego ręce znalazły się na mojej tali i przyciągnął mnie do siebie. Moje ręce owinęły mu się na karku, a palce wplotły się w jego włosy. Z czasem nasze warg zaczęły ze sobą w spół pracować, całowaliśmy się coraz namiętniej. Czułam się choćby czas stanął w miejscu. Chciałam żeby ten pocałunek trwał wiecznie… Delikatnie przejechałam językiem po jego wargach. Odpłacił mi tym samym po czym wsunął język w moje rozchylone wargi. I nagle oderwaliśmy się od siebie. Oboje ciężko oddychaliśmy. On jednak mnie nie puścił. Cały czas mnie trzymał, jakby się bał, że ucieknę. Ale nie zamierzałam tego zrobić … Po chwili, zbyt krótkiej jak dla mnie puścił mnie i usiedliśmy na swoich miejscach.
- Przepraszam – tylko tyle był w stanie z siebie wydusić – Nie powinienem … - zaczął, ale ja szybko zbliżyłam się do niego i musnęłam jego wargi.
- Nie przepraszaj – powiedziałam i wyszłam z auta …
Napisałam 10 rozdział! Co o nim sądzicie? Powiem wam, że pisząc scenę pocałunku słuchałam " One Direction - Little Things" ♥
Dodałam zakładkę " INFORMOWANI" gdzie są podane twittery osób, które informuję o nowych rozdziałach. Jeśli tez chcesz być informowany napisz w tej zakładce swojego twittera.
~ INFORMACJA ~
Zawieszam bloga na czas nieokreślony.
- Nie masz się czym martwić. Pamiętaj, że zawsze jestem przy tobie i nie pozwolę by Cię skrzywdził … Ok.? – uśmiechnął się delikatnie
Kiwnęłam głową niepewnie. Nie wiem dlaczego, ale jego słowa mnie uspokoiły. Chłopak upewnił się, że już jest wszystko dobrze i ruszył.
Całą drogę rozglądałam się czy nie ma gdzieś mojego ojca. Bałam się, że on tu gdzieś jest. Mówiąc krótko z sekundy na sekundę coraz bardziej panikowałam. Było widać, że George tez rozglądał się co jakiś czas, ale starał się robić to dyskretnie, żebym tego nie zauważyła. Nawet nie zauważyłam kiedy zatrzymał się przed domem Vanessy. Dopiero po chwili się odezwałam:
- Dziękuję za wszystko - chwyciłam klamkę i już chciałam wysiąść, gdy poczułam jego rękę na moim udzie.
Zerknęłam w jego stronę i zobaczyłam, że na mnie patrzy, rozważając coś. Zdjęłam rękę z klamki cały czas patrząc mu w oczy. George zaczął się do mnie zbliżać. Nie odsunęłam się …
Nasze twarze dzieliło tylko kilka centymetrów. Czułam jego oddech na swojej skórze. Czułam zapach jego perfum. Nagle zapragnęłam, żeby przestały nas dzielić nawet centymetry. On chyba pomyślał o tym samym bo jego usta znalazły się na moich w tej samej sekundzie. Na początku całowaliśmy się delikatnie. Lekko muskając się ustami. Jego ręce znalazły się na mojej tali i przyciągnął mnie do siebie. Moje ręce owinęły mu się na karku, a palce wplotły się w jego włosy. Z czasem nasze warg zaczęły ze sobą w spół pracować, całowaliśmy się coraz namiętniej. Czułam się choćby czas stanął w miejscu. Chciałam żeby ten pocałunek trwał wiecznie… Delikatnie przejechałam językiem po jego wargach. Odpłacił mi tym samym po czym wsunął język w moje rozchylone wargi. I nagle oderwaliśmy się od siebie. Oboje ciężko oddychaliśmy. On jednak mnie nie puścił. Cały czas mnie trzymał, jakby się bał, że ucieknę. Ale nie zamierzałam tego zrobić … Po chwili, zbyt krótkiej jak dla mnie puścił mnie i usiedliśmy na swoich miejscach.
- Przepraszam – tylko tyle był w stanie z siebie wydusić – Nie powinienem … - zaczął, ale ja szybko zbliżyłam się do niego i musnęłam jego wargi.
- Nie przepraszaj – powiedziałam i wyszłam z auta …
OD AUTORKI:
Napisałam 10 rozdział! Co o nim sądzicie? Powiem wam, że pisząc scenę pocałunku słuchałam " One Direction - Little Things" ♥
Dodałam zakładkę " INFORMOWANI" gdzie są podane twittery osób, które informuję o nowych rozdziałach. Jeśli tez chcesz być informowany napisz w tej zakładce swojego twittera.
~ INFORMACJA ~
Zawieszam bloga na czas nieokreślony.
POWÓD: W sierpniu przeprowadzam się i nie będę miała internetu, a później jadę na 5 dni na wakacje. Najprawdopodobniej nowy rozdział pojawi się ok. 24 sierpnia. Mam nadzieję, że mnie nie opuścicie ... Dziękuję za uwagę ♥